30 stycznia 2008, 22:13
Spróbuj choć raz odsłonić twarz i spojrzeć prosto w słońce .... zachwycić się po prostu tak ...
Kurcze, ale to życie jest skomplikowane... Niby wszystko powinno być pięknie, dobrze .. ale co ja na to poradze, że tak nie jest. Chciałabym o nim zapomnieć, wyrzucic z głowy... nie patrzeć za każdym razem, gdy włacze gadu, czy jest dostępny, czy się odezwie, czemu go nie ma, wejdzie ? To juz sie staje strasznie meczace ... Serce nie sługa, owszem to jest straszne .. dochodzi do tego, ze oklamuje juz nie tylko innych, ale i sama siebie ... Sama się mecze, bo jak inaczej mozna wytlumaczyc, jego kilka zdjec jako tapeta pulpitu ? Chore to wszystko jest ... a czy ja tak duzo chce ? Chce tylko zeby mi sie w koncu cos ulozylo... nie musialo sie pieprzyc ... . Wiem na czym stoje, ale ciagle mam nadzieje .. przeciez to juz jakies nieporozumienie jest ... kto normalny katuje sam siebie ciaglymi myslami ... W tym wszystkim sie juz gdzies pogubilam, robie dziwne rzeczy, ktorych normalnie bym nie zrobila ... ale nie wiem szukam jakiegos sposobu, na zabicie tej pustki, udowodnienie sobie, ze wcale nie jest tak zle.... Owszem moge sobie powiedziec, ...' ale to juz bylo, zniklo gdzies za nami ... ' ale to gówno prawda ... ciągle jest, ciągle istnieje ... Nie chce minac, przejsc ..
tell me ...