Archiwum styczeń 2006


Mrooozy
24 stycznia 2006, 18:43

Ostatnio coś na nasz kontynent , no dobra bardziej przerażające jest to że na nad nasz kraj , moje województwo spłynęły jakieś dziwne fale mrozu .. . Zastawiając się nad tym trochę to dziwne , bo tak zimniutko na polku , budzisz się rano , patrzysz na termometr i widzisz -29*C :D aż się zimno na duszyczce robi .W sumie takie warunki atmosferyczne mają swoje plusy < jak wszystko zresztą ;))> i pozwolili mi nie iść do szkoły … Gosia się wreszcie wyspała, posiedziała trochę w domku , ponudziła się , pomyślała i nawet po części dobrze mi to zrobiło. Chociaż zaczęłam się martwić dziwnym zbiegiem okoliczności ;)) co mnie nawet trochę zaintrygowało – ostatnio zaczynają mi się podobać faceci , tacy trochę nieobliczalni , nieprzewidywalni .. ;)) . Jednak do pewnego stopnia < mam nadzieje :P > .

  Kurcze normalnie zaczynam się coś bać powoli , jakiś ciołek < bo jak można inaczej nazwać kogoś , kto stwierdził , że po pierwszej rozmowie ze mną , zakochał się we mnie i teraz zamęcza mnie smsami , sygnałami :/ ale Gosia sobie da rade ;))

  Myśląc tak optymistyczniej , zostało już niedługo do ferii i całe 2 tygodnie wooolne. Jak kochanie ;)

  I już się pogubiłam w moich myślach , bo chciałam napisać , jak ja tego nie luuubie :/ zawsze mnie to najbardziej wkurzało jak zapominam coś co było dla mnie przed sekundka ważne i miałam to napisać  :( teraz znowu nie mogłam sobie poradzić z moją śliczną klawiaturą , bo jakoś literki mi się poprzestawiały , ale na szczęście sytuacja opanowana .

  Kończę , bo zaczynam już bredzić .. :(   

 

Pierwsza lekcja miłości ...
16 stycznia 2006, 16:42

Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości , jakiej się nauczyłam. Dzień dłuży się w nieskończoność , snujemy tysiące planów , prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi , przyrzekamy się zmienić i trwamy w niepokoju , aż do nadejścia osoby , którą kochamy. A kiedy jest wreszcie obok , to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie , napięcie przekształca się w lęk , a lęk sprawia , że wstydzimy się okazać własne uczucia”  Paulo Coelho

 

 

 

(wiem , było to już kiedyś .....;))

:)
12 stycznia 2006, 19:53

Czemu ten czas tak szybko leci ??  Już prawie dwa tygodnie minęły od Sylwestra :( a ja już mam dość szkoły i chyba naprawę zacznę odliczać dni do Ferii .. :/ w szkole zaczynają już pytać powoli na nowy semestr , przynajmniej się zapowiadają z pytaniem na nowy semestr , a mi po prostu się nie chce uczyć …

     Kurcze mamy już 12 styczeń , styczeń zeszłą niedziele grała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy … niestety w tym roku nie udało mi się kwestować , no ale trudno … za to wspomogłam biedne dzieciaki  kasą :P

      Ostatnio tak zastanawiając nad moją klasą doszłam do wniosku – że kurcze was lubię  :)) bo jesteście śmieszni :D

  A się kurcze dzisiaj rozpisałam w tej notce , normalnie pobiłam swoje rekordy :P   Nie no może coś jeszcze dopisze …..

 

                   … kurcze znowu jakiś „pan” zagląda mi do pokoju i prosi żebym dotknęła kaloryfera i powiedziała czy jest ciepły … :P < wparuje tu jeszcze ze dwa razy z takim samy tekstem , to sobie pomyśle , że jakiś maniak czy coś ;))> 

 

                                        …..  w szkole , na półrocze jakoś tam wyszłam , nie mogę powiedzieć ,że źle bo mam tylko jedną 3 na półrocze … ale jakoś takoś nie jestem zadowolona z tych moich ocen .. :/ musze się jakoś postawić i chyba po prostu wziąć jakoś lepiej za siebie ;))  .  Po za tym chyba jakoś to mi przejdzie ;))

     Dziś Gosia po raz pierwszy  postanowiła się  odważyć i zadzwonić do pracy mamusi :)) kurcze no postępy :PP i co się okazało , że jednak nie odebrała mamusia , tylko jakiś jej kolega z pracy < podobno Sebastian ;)) stuuudent , czy po studiach > a ja przez to się zmotałam i moim ślicznym <lekko zdezorientowanym> głosikiem zapytałam czy mogę z panią Irenką ?  a  w między czasie się dowiedziałam , że mam „słodziutki głosik „ hi hi hi … wiadome ;)))

  

                    …znowu ktoś puka … jak to ten facet to …. ;)) ………….nie na szczęście to tylko Kaśka z miła wiadomością – kolacja ;))

 

     Całe szczęście ;)

 

Zaległe noteczki :P
07 stycznia 2006, 22:55

Nowy domek … ;))                                                                                       23.12.2005r

 

 

Po kilku dniach … za to dość męczących dniach … ( które albo kończyły się moim samopoczuciem jak nasi pradawni przodkowie <czyt. małpki> czując , że ręce prawie do ziemi mi sięgają , albo płacząc z powodu poparzonych dłoni i rączek od różnego rodzaju Cif’ów , Ajax’ów i tym tam podobnych ;)) no ale wreszcie się udało mamy swój własny domek ;) … mam swój pokoik i w ogóle jakoś tak inaczej …no nie jest co prawda wszystko zrobione już na cacy , ale już jest … jeszcze trochę będzie trwało zanim wszystko doprowadzimy do takiego stanu do jakiego chcemy . Ale rodzice chcieli się przeprowadzić przed świętami i im się to udało ;))

 

 Jakoś tak w ogóle Święta się zbliżają a ja je tak naprawdę dopiero dzisiaj poczułam … dopiero dziś zapachniała mi świeża choinka , która jeszcze stoi na polku związana i czeka na jutrzejsze ubranie , dopiero dziś poczułam co to znaczy nosić 4 duuuuże karpie , jak pachnie dom wypiekami z ciasteczek , i jaki jest gwar w mieście , pełno zagonionych ludzi , robiących zakupy w ostatniej chwili … i właśnie to najbardziej lubię w tych świętach . Wszystko pachnie świętami , wszędzie się widzi i czuje święta. Pewnie poczułam je dopiero dziś , bo w sumie nie miałam okazji wcześniej choćby pomyśleć o świętach , cały czas przeprowadzka , to nosić , tamto układać , a jeszcze coś innego umyć , posprzątać . Z tego wszystkiego nawet nie byłam na klasowej wigilii … :((( W ogóle ktoś to dobrze ujął , że ostatnio w ogóle jakoś tak się odizolowałam …:/ i w sumie tak zaczynam się czuć … zero kontaktu z ludźmi z klasy i z znajomymi , nie wiem co się dzieje , nic nie wiem … wchodząc na forum naszej obecnej klasy , też się dziwnie czuje  … jakoś tak niepewnie i źle . Cóż chyba nic na to nie poradzę …  jedyne co mi zostało to to że może mi to minie … wrócę do szkoły i wszystko będzie jak dawniej a może i nawet i lepiej ….

 

Moje mądre rozważania : ostatnio wykminiłam że chyba nie warto zwracać uwagi na wszystko co nas otacza , na te problemy , na to czego nie mamy i się tym przejmować .. . W tym nadchodzącym Nowym Roku postanowiłam się po prostu cieszyć z najmniejszych dobrych rzeczy jakie się wokół mnie dzieją , choćby z tego , że świeci słoneczko  , czy w razie deszczu cieszyć się , że jeszcze nie ochlapał mnie tak samochód , żebym musiała wracać do domku i się przebierać .. .:) Po prostu w tym 2006 musi być lepiej …:- ))

 

Trochę tak głupio jak pisze nie na blogu , tylko na Wordzie , żeby później to wkleić na bloga o ile tylko załatwi tatuś mi kabelek , żeby podpiąć mi necik ;) za to przynajmniej  nie mam tyle błędów w pracy a przynajmniej nie tych ortograficznych < bo to co tylko auto-korekta zdołała wychwycić to poprawiłam :P

 

Dobra powoli chyba powinnam już kończyć szczególnie , że jest już późno a jutro Wigilia i po prostu nie wypada być niewyspanym , żeby czasem nie zasnąć na Pasterce ;) co nie powiem może się po prostu każdemu zdarzyć :P

 

A wszystkim moim kochanym Miśkom życzę WESOLUTKICH ŚWIĄT  ;)) Naprawdę i najszczerszej życzę każdemu tego co po prostu chce abym mu życzyła i jeszcze więcej ;))

Buziaki :* :* :*

 

Święta , święta … i po świętach                                                                        26.12.2005 

 

 … kurcze jak ten czas szybko leci , dopiero był początek roku , początek szkoły , czekało się na te święta , na ten czas , kiedy to rodzina siada cała , cieszy się , śpiewa , a to tak szybko minęło …kurcze niesprawiedliwe to …

… ostatnio w ogóle jakoś dziwnie się czuje  ..  jestem sama , czasami jest mi z tym dobrze  , a czasami po prostu musze gdzieś wyjść , gdzieś mnie nosi , ale przez tą ciągła przeprowadzkę , która niedawno się skończyła i ciągłe : „ lepiej by było gdybyś się czymś zajęła i pomogła „ po prostu straciłam chęć na jakiekolwiek przebywanie w większym towarzystwie . A jak już się znajdę w większej grupie osób to jakoś tak dziwnie się czuje , wszyscy do dokoła mnie o czymś rozmawiają , o czym ja nie mam pojęcia , są jakoś tak bardziej w teraźniejszości , a ja po prostu czuje się jakbym się zatrzymała jakieś kilka tygodni temu . Nie wiem co się dzieje w klasie ,u znajomych .W ogóle jakoś tak dziwnie czas ucieka mi miedzy palcami , a ja na to nic nie mogę poradzić … i to jest właściwie strasznie dobijające . Chyba po prostu czasami jest mi źle … najzwyczajniej źle .. czasami chciałabym to wszystko wykrzyczeć , pozbyć się tego , żeby było już lepiej , wierze że lepiej będzie . Widocznie czasami musi przyjść ten gorszy czas , żeby zrzucić mnie z jakiejś chmurki , żebym spadła na ziemie i zobaczyła , że jednak nie wszystko jest takie kolorowe , że zdarza się odcinek czarno-biały , może nawet i czarny, TYLKO czarny ? .

… pisze tą notkę właśnie 12 minutę , a przecież nie napisałam dużo … znowu straciłam niepotrzebnie tyle czasu , nie wiem czy chce później to wkleić na bloga , czy wyrzucić a może po skończeniu pisania tego po prostu zmazać ? Pewnie zobaczę jak skończę.

..chyba musze coś w moim życiu zmienić … na pewno coś musze zmienić … ale może zostawię to jako postanowienia noworoczne ? a musze sporo zmienić … czas na DUZE zmiany …