Archiwum styczeń 2007


'' I'm forever blowing bubbles, Pretty bubble...
24 stycznia 2007, 20:27

          znowu się naoglądałam filmów .. ;) ehh ... no i ferie się kończą, cóż tu zrobić, jak nic na to nie jestem w stanie poradzić. Chyba zawsze jest tak, że to co dobre mija za szybko, zdecydowanie za szybko- ale jak to mówią 'nic nie może przecież wiecznie trwać..' . Więc czekajmy na następne 'dłuższe wolne' i będzie wszystko fajnie. Kurcze jakby na to nie popatrzeć trochę przez te ferie się wydarzyło ... a wspominając mój śliczny wypad na zakupy do Krakowa, można się już tylko uśmiać. 7 godzin łażenia po sklepach - a rezultaty hmm .. 2 nowe bluzki, 1 bluza ... kilkadziesiąt nowych znajomości, obolałe nogi i jeszcze bolący brzuch od ciągłego śmiania :D. z życia imprezowego to może nie tak dużo, ale zawsze to 'nieoficjalny półmetek' , ostatnia 'nastka' kuzynka, no i urodzinki siostry ;)Ehh zebrało by się może tego troszkę więcej, gdyby nie to,że pierwszy tydzień praktycznie przeleżałam w łóżeczku z bolącą głową i gorączką ... . Tak to jest jak nie umie się wybrać odpowiedniego czasu na chorowanie .. :/ a ja niestety tego zaplanować jeszcze nie umiem .... :/.  

    Co do ferii to jeszcze na pewno będę pamiętać nockę z moimi kuzynkami .. ;)) śmiechu co nie miara i pierwsze w czasie ferii wstawanie o 6.15 :D ( na szczęście drugi raz o takiej godzinie już nie musiałam wstawać ;)). Wczoraj sypło nam śniegiem ( wreszcie ! ) chociaż szczerze powiedziawszy, jeszcze do niedawna nie chciałam śniegu - a konkretniej tej ciapy, która wytwarza się po śniegu :/) ale teraz się już cieszę. Przynajmniej tak pięknie, biało jest na polku i mogę się trochę powygłupiać goniąc się z psem, czy 'uczyć się Aikido(czy jak to się tam nazywa)' tylko czemu to ja cały czas leżałam w zaspach ? ;) Przynajmniej za wzorowy przykład osoby poszkodowanej ;) dostałam ciepłą czekoladę i posiedziałam sobie w ciepłym domku ;)

   Co po za tym? Codziennie sobie znajduje coś do zajęcia, żeby tylko nie myśleć o niczym- bo jakoś strasznie nie zdecydowana jestem. Sama nie wiem co powinnam zrobić , a jakoś nikt mi nie może pomóc w podjęciu decyzji ... no dobra znalazły by się osoby, które by to rozwiązały, ale ich o pomoc prosić nie będę(lepiej dla mnie ;D). A co sobie wymyślam , to jakieś dłuuższe spanie ( co jest poprostu wręcz umysłowym wysileniem, żeby na coś takiego wpaść :D ) albo oglądam jakieś filmy, albo planuje kilkudniową wycieczkę mojej klasy ... ;) albo po prostu szwędam się gdzieś po mieście :D (chociaż to nie jest za dobre rozwiązanie na 'niemyślenie' bo na spacerach, zawsze myśle .. :/) no i to będzie chyba na tyle .. ;)

buziaczki :*

Bez tytułu
07 stycznia 2007, 18:54

        Ktoś mi może powiedzieć, dlaczego ludzie potrafią być tacy dwulicowi ? Czy to już taka natura ludzka? Czy po prostu w ten sposób chcemy udowodnić coś sobie czy innym ? Może mi to ktoś wytłumaczyć ... : .Będę naprawdę wdzięczna ...

Nowy rok ..
02 stycznia 2007, 22:04

     czas zacząć .. :) Jak to się dzieje , że wszystko przemija :) Właśnie przed chwila słyszałam ,że we Francji protestowaliprzeciwko 2007 :) Bo podobno 2006 był lepszy ... 
     a tak naprawdę to nie wiem czy lepszy,mam nadzieje ,że ten będzie zdecydowanie fajniejszy... mimo tych wszystkich rzeczy które się zdążyłam nauczyć i tych wszystkich przeżyć które mnie spotkały.Nie żałuje, że rok się skończył.Wiem że ten będzie lepszy.Czuje to.
    Ostatnio myślałam, co jest nie tak, że jak czegoś chce to mi to nie wychodzi.I do czego doszłam... że wcale tak nie jest.Udaje się. Spełnia.Właśnie dziś zaledwie 2.stycznia 2007 roku dowiedziałam się,że już coś miłego mi się w tym roku zapowiada.Fajnie , taki miły akcent na początek.Mam nadzieję,że się uda. Plany .. . Miało ich nie być, ale cóż zrobić.Zawsze jakieś się pojawiają.Może to i lepiej.Przynajmniej wiem do czego chce dążyć.Co chce osiągnąć.
        Taki mały,krótki wstęp.
    Sylwester.Może na ten temat też coś napisze.W końcu jak będę to czytać za x czau miło będzie coś powspominać.Było fajnie.Mała kameralna i kulturalna imprezeka u kolegi.Później przejście na rynek.Wspólne powitanie Nowego Roku.Cały szampan który został wylany na moją głowę(ach te cudne proste włoski poszły się ... no kręcić :D
a tyle się namęczyłam, biorąc pod uwagę jeszcze moją psychikę.Kiedy to kuzyn złapał za prostownice.To można powiedzieć byłam troszkę zła ).Łapanie znajomych.Składanie życzeń.Powrót do lokum imprezki.I zabawa.. ;) 
     Myślę,że miło będę wspominać tego Sylwestra.Pierwszy dzień Stycznia minął mi raczej na spaniu i spędzaniu czasu z rodzinką. Takie klimaty rodzinne.Które chyba każdy czasami potrzebuje,aby się wyciszyć. Posiedzieć z kubkiem dobrej herbaty na sofie,z całą rodziną patrząc na kominek i cieszyć się swoim SZCZĘŚCIEM.Właśnie MOIM SZCZĘŚCIEM.Czy można sobie wymarzyć inny początek ? ? 
A pierwszy dzień szkoły.Spotkanie z cała klasą.Znajomymi ze szkoły.Dzielenie się wrażeniami po.. :) Fajnie.Gdyby nie to że to już normalne lekcje.Znowu obowiązki. Nauka.Koniec semestru. I ferie.Właśnie ferie .. .Tyle planów.Aż za dużo.Pomyślimy.Zobaczymy.
       Myślimy.Marzymy.Czekamy na szczęście.Które i tak mnie wszędzie otacza.Przynajmniej tak czuje w tym momencie.Czekamy może na życie z bajki.Księcia na białym koniu. Może w tym roku dojedzie.Znajdzie dobrą drogę.
Chciałabym latać.Mieć skrzydła.Ale według definicji pewnej małej,fikcyjnej postaci brzmi mniej więcej tak.'Fruwanie naprzemienne trzepotanie i prostowanie skrzydeł. Pamiętaj,że fruwanie z pasażerem wymaga Niezbędnych Mięśni Grzbietowych.'