Archiwum luty 2006


I po feriach ...
28 lutego 2006, 22:00

I mija drugi tydzień ferii .. :/ kurcze , ale ten czas szybciutko przeleciał :)) i to na dodatek w dobrym świetle minął ;)) hi hi hi :P Wszystkie małe kaczorki się wyjeździły , wyśmiały , wybawiły i spędziły świeten ferie ;)) Kurcze no choćbym chciała narzekać na ferie to nie moge , no chyba że na brak czasu :D . Ciesze się , przynajmniej jedną sprawe udało mi się w końcu załatwić i dociągnac do końca ;)) Kurcze no moge byc z siebie duuuumna ;)) są postępy :D .

Nawet się pochwale , Gosia narysowała sobie obrazek na jedwabiu ;)) naprawde ,świetna sprawa :P . Dzisiaj postanowiłam sobie , że musze tak dokończyć moje życie - już bez nudy i zbędnego narzekania na świat , brak jakichkolwiek chęci do życia i uśmeichu ;)) któy ostatnio naszczeście często gości na bużce Gosi :D .

A wczoraj byłam sobie na imprezce u Sobka , kurcze nawet zaskoczona jestem bo było dużo lepiej niż na Sylwestrze :) przynajmniej w moim odczuciu ;) Nawet zdziwiłam się bo rodzice jakoś zbytnio nie kwestionowali , godziny powrotu - stwierdzili tylko że niechcieli by ,żeby ich kochana córeczka włóczyła się po nocy sama :P byle miał mnie kto odprowadzić :P < tak na marginesie to jak beda zdjecia to poprosze jeden raz na płytce :D >.Dopiero 17 , a ja mam jeszcze tyle planów na dziś , że coś czuje - może sie wyrobie do jutra :P przynajmniej chciałabym :D

A tak z innej ręki - kurcze w poniedziałek już trzeba iść do szkołki - na szczęście mam na 9.00 to może nawet nie będzie takiego szoku ze wstawaniem , szczerze współczuje tym co mają na 8.00 albo muszą wstawać duuużo wcześniej , zweby dojechać do szkoły :/ ja bym chyba nie dała rady :) , no chociaż - nie ma rzeczy niemożliwych :) już Chuck Norris się o to postarał :D

Nawet zaskoczona jestem , ani razu dołek , ani żadne podłamanie :D kurcze , zmiana wyszła na dobre :D Boooziu jak się ciesze :D

cmok :* 4 all ;)

Przy okazji dopisze sobie może coś z dziś, bo wczoraj jakoś dziwnym trafem nie chciała mi wogóle wejść stronka blogów .. :/ No dobra może dziś wejdzie :P

A więc w niedzielke z racji niedzielki , jak to przeważnie bywa byłam sobie z rodzicami na nartkach :) ale już nie było tych fajnych dwóch kaczorków , którzy "załatwiali" nam darmowe przejazdy na wyciągu no i musiałyśmy jeździć zgodnie z kolejką i wykupionymi karnetami :D Ale śmiesznei też było szczególnie kiedy ktoś palnął :) < czytaj moja mama(M) w dialogu ze mna(J) > : (J) ale mi zmarzły ręce - na co (M) : gdzie ??? u rąk ?? :)) . Na koniec pojechaliśmy sobie do Zakopanego. Gdzie największy ubaw Gosia miała przymierzając różne czapeczki , naszyjniki , obserwując ludzi < którzy bądź co bądź naprawde nie umieją patrzyć gdzie idą , wszyscy tacy rozgarnięci , zamysleni , nie zwracaja wcale uwagi na to co mają pod nogami , nawet gdyby to była gigantyczna ślizgawka , na której co 8 osoba leżała :)P .Będąc tak zmęczonymi ludźmi , całą rodzinką udaliśmy się coś zjeść < Gosia oczywiście pysze lodziki > oraz zaopatrzyliśmy się w 0,5 litra mrożonej Pepsi ... < nikomu nie polecam ..bleee >

Dziś już mamy wtorek , ale ten tydzień strasznei szybko mija .. w sumie miałam dziś napisać coś mądrego . Siedze sobie w domku , pisałam wypracowanie na angielski m.in na temat prawdziwej przyjaźni w dzisiejszych czasach i miłości . Czy sądze ,że cos takiego jeszcze istnieje , że tak moge nazwać uczucia , którymi daże bliskich mi ludzi . I tak siedząc nad tym i myslac , doszłam do wniosku , że wcale nie tak łatwo jest znaleść przyjaciela , żeby móc powiedzieć tej osobie wszystko i na dodatek wiedzieć ,że ta osoba nie pójdzie i nie rozgada tego wsyzstkim do okoła ... wiedzieć ,że można zaufać. Ale to chyba naprawde ciżkie , zresztą to się chyba czuje ... ,że można zaufać . Można się przejechać , myśleć , że ktoś inaczej postąpi , tak jak będziemy oczekiwali ... ale jak widać , nie wszystko będzie tak jak sobie to wymyślimy :/ . Widocznie tak musi być , przynajmniej druga lekcja życia już przedemną , gdy się nie czuje , nie można ufać .. a przynajmniej nie na 100 % . Nie wiem , może źle wymyśliłam , ale jak mam sie przejechać jeszcze jeden raz - to naprawde dziękuje za coś takiego .Tak można to nazwać , ze ucze sie na własnych błędach . Może przynjamniej sie czegoś naucze ...

Pierwszy tydzień ferii ...
17 lutego 2006, 22:51

 ... jakby to ująć - minął ... :/ :) . Na szczescie jakos narzekac zbytnio nie moge ;) no chyba ze na brak kontaktu z duza liczba znajomych, czy na brak smsow i dzwonienia :) < no ale do tego da sie przywyknać - zawsze kiedy jest potrzeba , nagle zachodzi dziwne przypomnienie numeru telefonu Gosi ;))> Nie narzekać nie bede , nie chce mi sie , postanowilam -mimo wszystko miec pogode ducha - jak to mowia " Nigdy nie pozwol , żeby strach przed działaniem, wykluczyl Cie z gry" i chyba jak na razie mam zamiar sie tego trzymac .. nie wiem moze i to bez sensu , moze i szybko zrezygnuje z takiego trybu zycia , moze i ktos stwierdzi , ze to nie ma sensu - ale do jasne CHOLERY to jest moje zycie.Mam je tylko jedne i mam ochote wykorzystac je jak najlepiej , nie przecze , ze moze istnieje reinkarnacja , ale w takim wypadku i tak nie pamietamy tego co bylo wczesniej , wiec nadal zakladam ze pamietam tylko obecne zycie .

Dobra chyba nie o tym mialam pisac , mialam podsumowac tydzien ;)) wogole jakos chyba mialam podkreslic linia bilasnu polowe lutego ;)). A wiec moze zaczne.Pierwszy tydzien ferii zlecial mi bardzo przyjemnie ;) praktycznie kazdy dzien gdzies spedzilam , czy to bedac w kinie i to nawet dwa razy ;) czy lazac po miescie , opiekujac sie dzieciakami czy lazac po lesie , robiac "aniolki" lepiac balwany , zyrafy i inne podobne stworzenia ;)) Kurcze no poprostu uwazam ze tenj tydzien feri minal mi rewelacyjnie , no dobra moglo by byc troszke lepiej , ale przeciez nie moge wysztkiego wymagac od mojego zycia , albo fajne ferie albo fajne ... :/ :) .Mam w sumie nadzieje , ze jakos to minie i sie poprostu naprowadzi na dobra droge :) bo jakby na to nie patrzec bedzie LEPIEJ :)) . Walentynki co prawda jak zawsze spedzilam sama ;) kto by sie tam przejal mala biedna Gosia ;)) ale za to ma to jakies pozytywne strony ;) i chyba poprostu tu sie powinnam tych pozytywnych dopatrywac , ktore co prawda watpie zeby keidykolwiek zniknely no ale dobra ;)) < i tu wcale , a wcale nie chodzi o feminizm ;)) >

No to teraz czekam z niecierpliwoscia na drugi tydzien ;)) plany do spelnienia ... chwila dla siebie i nie tylko ;)) kurcze poprostu czuje , ze bedzie nadal fajnie ;)) a ferie jako wypad na nartki , nie taki jednodniowy - moze odbije sobie kiedys ??

                                                        mała , kochana chodząca parasoleczka ;)) cmok :*