Nowy rok ..


02 stycznia 2007, 22:04

     czas zacząć .. :) Jak to się dzieje , że wszystko przemija :) Właśnie przed chwila słyszałam ,że we Francji protestowaliprzeciwko 2007 :) Bo podobno 2006 był lepszy ... 
     a tak naprawdę to nie wiem czy lepszy,mam nadzieje ,że ten będzie zdecydowanie fajniejszy... mimo tych wszystkich rzeczy które się zdążyłam nauczyć i tych wszystkich przeżyć które mnie spotkały.Nie żałuje, że rok się skończył.Wiem że ten będzie lepszy.Czuje to.
    Ostatnio myślałam, co jest nie tak, że jak czegoś chce to mi to nie wychodzi.I do czego doszłam... że wcale tak nie jest.Udaje się. Spełnia.Właśnie dziś zaledwie 2.stycznia 2007 roku dowiedziałam się,że już coś miłego mi się w tym roku zapowiada.Fajnie , taki miły akcent na początek.Mam nadzieję,że się uda. Plany .. . Miało ich nie być, ale cóż zrobić.Zawsze jakieś się pojawiają.Może to i lepiej.Przynajmniej wiem do czego chce dążyć.Co chce osiągnąć.
        Taki mały,krótki wstęp.
    Sylwester.Może na ten temat też coś napisze.W końcu jak będę to czytać za x czau miło będzie coś powspominać.Było fajnie.Mała kameralna i kulturalna imprezeka u kolegi.Później przejście na rynek.Wspólne powitanie Nowego Roku.Cały szampan który został wylany na moją głowę(ach te cudne proste włoski poszły się ... no kręcić :D
a tyle się namęczyłam, biorąc pod uwagę jeszcze moją psychikę.Kiedy to kuzyn złapał za prostownice.To można powiedzieć byłam troszkę zła ).Łapanie znajomych.Składanie życzeń.Powrót do lokum imprezki.I zabawa.. ;) 
     Myślę,że miło będę wspominać tego Sylwestra.Pierwszy dzień Stycznia minął mi raczej na spaniu i spędzaniu czasu z rodzinką. Takie klimaty rodzinne.Które chyba każdy czasami potrzebuje,aby się wyciszyć. Posiedzieć z kubkiem dobrej herbaty na sofie,z całą rodziną patrząc na kominek i cieszyć się swoim SZCZĘŚCIEM.Właśnie MOIM SZCZĘŚCIEM.Czy można sobie wymarzyć inny początek ? ? 
A pierwszy dzień szkoły.Spotkanie z cała klasą.Znajomymi ze szkoły.Dzielenie się wrażeniami po.. :) Fajnie.Gdyby nie to że to już normalne lekcje.Znowu obowiązki. Nauka.Koniec semestru. I ferie.Właśnie ferie .. .Tyle planów.Aż za dużo.Pomyślimy.Zobaczymy.
       Myślimy.Marzymy.Czekamy na szczęście.Które i tak mnie wszędzie otacza.Przynajmniej tak czuje w tym momencie.Czekamy może na życie z bajki.Księcia na białym koniu. Może w tym roku dojedzie.Znajdzie dobrą drogę.
Chciałabym latać.Mieć skrzydła.Ale według definicji pewnej małej,fikcyjnej postaci brzmi mniej więcej tak.'Fruwanie naprzemienne trzepotanie i prostowanie skrzydeł. Pamiętaj,że fruwanie z pasażerem wymaga Niezbędnych Mięśni Grzbietowych.'

04 stycznia 2007, 17:48
:* - to wszystko co mam do napisania !!!! :)
04 stycznia 2007, 17:48
bo tak się cieszę, że jesteś szczęśliwa !!!!!!!!!!!!!! :)

Dodaj komentarz